- Mogę prosić o szklankę wody? - zapytał Eren, czując palące uczucie w gardle. Chris podał mu ją szybko siadając obok niego.
- Hej, Eren! - krzyknął widząc jak brunet wstał szybko.
- Nic mi nie jest. Chciałbym tylko zdjąć te zakrwawione ubrania. - odparł szybko powoli ściągając koszulkę.
Blondyn zbladł z przerażenia kiedy zobaczył plecy bruneta.
- T-twoje plecy.. - wyszeptał przyglądając się im uważnie.
Na skórze w tamtym miejscu widniały dziwne, trudne do zidentyfikowania blizny.
- Przypominają mięśnie. - powiedział nagle Rivaille podchodząc do niego.
- M- mięśnie? - powtórzył ze strachem w głosie
- Nigdy czegoś takie nie widziałem, ale możliwe, że to przez twoją drugą naturę.
- Drugą naturę? - zdziwił się
- Oczywiście. Jesteś przecież tylko w połowie człowiekiem.
- Nie jest aż tak źle. - skwitował blondyn uśmiechając się. - Może coś jeszcze się w tobie zmieniło. - zachichotał
Eren odwzajemnił uśmiech zmieniając koszulkę na czystą.
- Po ranie też nie ma śladu. - szepnął Chris.
- Powinieneś cieszyć się, że żyjesz. - zaczął widząc smutnego Erena - Ja się z tego bardzo cieszę - wyszeptał do jego ucha dotykając dłońmi jego talię.
- Przygotuję coś do jedzenia. - powiedział szybko, wyrywając się.
Rivaille uśmiechnął się podchodząc do niego.
- Nie zaprzątaj sobie tym głowy. Wcześniej przygotowałem posiłek.
Eren uśmiechnął się słabo.
- Przestań.. - mruknął czując usta czarnowłosego na swojej szyi
- Chciałem tylko życzyć ci smacznego. - odparł siadając obok niego. Nie przestawał go obserwować.
- Smakuje ci? - zapytał nagle
- Jest pyszna. - szepnął dolewając jeszcze odrobinę do miski.
- Chris! - krzyknął Levi - Chris do cholery!
- Czy ty zawsze musisz krzyczeć? - burknął - Coś się stało?
- Obiad. - zaczął, ale kiedy usłyszał śmiech blondyna rzucił mu miskę przed nos.
- Pośpieszcie się, zaraz wyruszamy. - oznajmił zostawiając ich samych.
Blondyn zbliżył się odrobinę do męczącego się z zapięciem plecaka chłopaka. - Musisz zrobić to delikatniej. - odłożył miskę podchodząc do niego. - W ten sposób.
- Dziękuję. - powiedział zakładając plecak na ramię.
**
- Hej, Eren jak to jest umrzeć? - zapytał blondyn idąc obok Erena.
Rivaille zirytował się słysząc jak brunet męczy się z odpowiedzą na zadane pytanie.
- Aż tak bardzo jesteś tego ciekaw?
Blondyn przełknął głośno ślinę czując przeszywające spojrzenie Leviego na swoim ciele.
- Właściwie to nie.. ale Eren..
Zamilkł widząc, że brunet został w tyle. Stał nieruchomo wpatrując się w przed siebie.
- Wszystko w porządku? - zapytał Levi podchodząc do niego szybko.
Cisza bardzo go zaniepokoiła.
- Zadałem ci pytanie! - krzyknął odwracając go do siebie.
Po sekundzie mógł poczuć tylko mocne uderzenie w twarz. Było tak silne, że powaliło go na ziemię kilka metrów dalej.
Eren bardzo szybko znalazł się tuż przy nim. Pogładził go po zakrwawionej twarzy.
- Pamiętasz jak mówiłeś, że tylko ty jesteś w stanie pozbawić mnie życia?
- Eren.. co się z tobą dzieje. - szepnął zszokowany.
Brunet wkurzył się nie usłyszawszy odpowiedzi.
- Zadałem ci pytanie.. - odparł znów go uderzając.
- Pamiętam to. - powiedział ochrypłym głosem.
- To będzie cudowne uczucie, zrobić to samo z tobą. - rzekł uśmiechając się zaciskając dłonie na jego szyi.
Jego oczy płonęły żywym ogniem. Nie był już sobą.
Każda komórka jego ciała było przesiąknięta gniewem jaki nosił w sobie.
- Ale najpierw kapitanie.. - przejechał palcem po jego ustach wchodząc pomiędzy jego uda.
- Będę pieprzył cię aż wyzioniesz ducha.. - uśmiechnął się widząc w oczach Leviego, że doskonale zna te słowa.
- Zostaw mnie! - warknął szarpiąc się.
Eren westchnął głęboko.
- To byłoby nie fair, jeśli tylko Eren miałby cierpieć. Chciałbyś poczuć jaka nienawiść do ciebie piętrzy się w nim? - zaśmiał się, po chwili patrząc prosto w jego oczy.
Nawet głos nie należał już do Erena.
Levi nie miał siły aby go odepchnąć , Eren nachylił się nad jego szyją gładząc ją gorącym powietrzem.
Zamknął oczy, a po chwili uścisk zelżał.
Rivaille gwałtownie złapał głęboki oddech do płuc , otwierając oczy.
- Co to miało być? - wrzasnął zdezorientowany Chris wyrzucając za siebie duży kawałek drewna.
- Nie mam pojęcia.. - zaczął wciąż dysząc - Możliwe, że Eren jest zbyt słaby aby kontrolować naturę tytana. W połączeniu z ludzką - spojrzał na jego leżące obok jego stóp nieprzytomnie ciało - Może narobić niezłego bałaganu.
- Nie zabiłem go, prawda?
- Tylko pozbawiłeś przytomności na jakiś czas. Przynieś mi z torby linę! - krzyknął
Blondyn zmarszczył brwi.
- Po jaką cholerę ci lina? - zapytał podejrzliwie.
- Muszę go unieruchomić. Kiedy się obudzi będzie niebezpiecznie. - odparł - Pośpiesz się!
Związał jego ciało grubym sznurem. Niedługo potem brunet zaczął się przebudzać. Otworzył swoje oczy, po chwili zaczął panikować.
Zobaczył siedzącego niedaleko siebie kapitana. Głos w jego głowie znów się uaktywnił.
"Nie może cię dotknąć, nie może nic ci zrobić. Czyż nie tego właśnie chciałeś? Teraz już cię nie skrzywdzi, teraz twoja kolej Eren. Ile razy dawałeś sobą pomiatać? Gwałcił cię i poniżał, a ty zawsze mu wybaczałeś.. teraz możesz się zemścić."
- Zamknij się! - krzyknął do siebie - Stul dziób!
Rivaille usłyszał hałas i podszedł do niego. Nie zdążył nawet krzyknąć kiedy Eren rozerwał sznur.
Rzucił nim o ścianę, powoli rozpinając pasek w spodniach.
- To jak kapitanie - zaczął śmiejąc się cicho - Teraz moja kolej.
Wiedialam ze kiedys do tego dojdzie... Do tego ze Eren zgwalci Rivailla, ale jako on, a nie tytan! Milo czytalo wie to w poprzednim rozdziale jak Levi poazal swoje uczucia i jak podbiegl do Erena. Mysle '' Uroczo '', a mowie '' Kurwa jakie urocze '' No to weny i mam nadzieje ze Rivaille pokaze nam wiecej uczuc i niech piepszy Erena z uczuciami ( nie to ze mam cos do Erena, bo troche tak to zabrzmialo xD bardzo go lubie tak jak Rivailla ). A i czekam na nowy rozdzialik. ;*
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Beatrice
Oż.... rozdwojenie jaźni? Nie za dużo już aby tego? Eh... jednak i tak uwielbiam to opowiadanie i mam nadzieję, że rozdziały będą dłuższe.... ^^
OdpowiedzUsuń*.* jejciu!! Eren zgwałci naszego ukochanego kaprala?! *fan girling mode ON!!* kiedyś to przrcież musiało nastąpić! *nose bleed* *.*
OdpowiedzUsuńps: rozdział powalający jak zwykle!!
Hikasa
OSTROOO! Teraz to ja będę tu zaglądała na prawdę CO NAJMNIEJ raz dziennie bo zapowiada się niezła jazda w następnym rozdziale. (Mam nadzieje, że Eren nie przebudzi się zanim zgwałci Leviego xD ale potem może już się trochę ogarnąć xD)
OdpowiedzUsuń<3 <3 <3 omg <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńF A N T A S T Y C Z N E
och Erenek się wyrobił, no proszę! Podoba mi się taka wersja
T-t-to.... to jest piękne ! Przeczytałam wszystkie rozdziały w 2 godziny i nie mam dość. Czekam na więcej i wiedz, że będę tu zaglądać codziennie ! *-*
OdpowiedzUsuńKiedy następny rozdział??? Nie mogę się doczekać ;) Życze weny!
OdpowiedzUsuńMitsukano ;)
Kiedy wejdzie nowy rozdiał???
OdpowiedzUsuńDzisiaj albo jutro :)
UsuńJa Cię błagam dodaj dzisiaj :D Świetnie piszesz C:
UsuńOjeeeeej, czekam z niecierpliwością! :( Już obsesyjnie odwiedzam bloga, eh.
UsuńCzo? Eren zgwałci Leviego i to na oczach tej cioty? No chyba, że sobie gdzieś poszła to spoko, droga wolna Eren ^-^
OdpowiedzUsuńBOŻE KOCHAM TO OPOWIADANIE!!! nie dość, że długie, oryginalne, nadal wychodzące to jeszcze tak często wychodzące! kurde człowieku Ty masz łeb żeby takie coś pisać. szczerze to boję się o erena, bo wydawało mi się, że teraz będzie pięknie i w ogóle levi stanie się normalny, a tu eren stał się nienormalny! zaskoczyłaś mnie :D
OdpowiedzUsuńWstawisz dzisiaj?? Bo już prawie płaczę, że jeszcze nie ma! T^T
OdpowiedzUsuńCzytałam wszystko od początku z taką fascynacją, że nie spałam do 5 rana. :D
nie mogę już wytrzymyać ze zniecierpliwienia jejciu:--( to tak uzalezniajace
OdpowiedzUsuń