Tak to nowe opowiadanie, nie martwcie się nie opuszczę tamtych, nie zapomniałam o opowiadaniu erenxlevi, nie wiem ile to będzie miało rozdziałów.
Kiedy spostrzegł swojego przyjaciela całującego się z dziewczyną, coś w nim pękło.
Uświadomił sobie, że nigdy nie będzie mógł wyjawić mu co do niego czuję.
Przez całe gimnazjum ukrywał swoje uczucia, a ich przyjaźń dalej trwała.
Osoba, którą kochał miała swoją drugą połówkę. Kise miał Daikiego, i samotność powracającą do niego wieczorami.
Ona bez pytania obejmowała go swoimi ramionami.
Przyzwyczaił się do słuchania przeróżnych historii dotyczących dziewczyn niebieskowłosego.
Kise chciałby mieć go na wyłączność. To przez niego tak wiele razy budził się w nocy z erekcją, i potem już każdy, choćby najmniejszy dotyk był dla niego drażliwy.
Czy heteroseksualny, nastoletni buntownik, nagle zakocha się w chłopaku i to w dodatku swoim przyjacielu? Niezaprzeczalnie niemożliwe.
Są w tej samej klasie, ich wspólną pasją jest koszykówka. Różni ich jednak to, że Kise do koszykówki podchodzi poważnie, a Aomine ma wszystko gdzieś. Na treningach pojawia się, kiedy ma na to ochotę. Jest najlepszy, i pewnie myśli, że może już wszystko.
- Kise, spóźnisz się do szkoły! - krzyknęła matka blondyna.
On jak zwykle ma tysiąc spraw do zrobienia. Dlatego tak często się spóźnia.
Zaczyna się nowy rok, a co za tym idzie, dużo nowych przygód.Dostał się do tej samej szkoły w której jest Aomine. Są nawet w tej samej klasie. Chociaż niebieskowłosy jest rok starszy od Kise. Ale przez jego lenistwo, powtarzał rok.
Blondyn wziął głęboki oddech. Początek zawsze jest najtrudniejszy, potem idzie jak z górki. Najpierw trzeba przełamać lody, znaleźć wspólne tematy, zainteresowania.
Kise poznał Aomine w klubie koszykówki, kiedy obydwoje zaczynali. Jednak potem niebieskowłosy zaczął robić się coraz lepszy. A to budziło zazdrość u kolegów w jego drużynie. I Daiki zaczął być postrzegany jako zagrożenie.
- Powodzenia. - powiedziała kobieta, zatrzymując się blisko bramy.
Ryota wyszedł z samochodu a jego oczom ukazała się ogromna liczba stojących na dziedzincu szkoły uczniów.
Mimo tego, wcale nie było mu trudno odnaleźć przyjaciela. Szczególnie kiedy, obściskiwał się ze swoją nową dziewczyną.
- Siemka, Kise! - uśmiechnął się, podchodząc do niego.
Kise spojrzał najpierw na niego, a potem na jego nową zdobycz.
- Kise, to jest Rikka. Rikka to jest Kise, mój najlepszy kumpel.
Dziewczyna uśmiechnęła się do blondyna. Aż dziwne, że nadmiar błyszczyku nie skleił jej tych żabich ust.
Kise wiedział dlaczego Ao tak się do niej przymila. Rozmiar jej biustu...
- Ao-chan, dużo mi o tobie opowiadał. - powiedziała, przytulając się do jej ramienia.
"Aoś - chan?" - powtórzył w myślach Kise
- Mi o tobie też. - odparł Kise, uśmiechając się słabo.
Nawet o niej nie wspominał.
Po chwili do grupki dołączył się Kuroko i Kagamine.
Czerwonowłosy podniósł kącik ust do góry.
- To co Ao, kolejny rok? - zaśmiał się , ale Ao wcale nie było do śmiechu.
- Idziesz dzisiaj na trening? - zapytał Kise, siadając obok nich na ławce.
Rikka szybko wtrąciła się do rozmowy.
- Ao-chan obiecał mi, że zabierze mnie do kina.
Niebiesowłosy podrapał się po karku.
- Faktycznie...
Blondyn spuścił swój wzrok na ziemię.
- Nie ma sprawy. Zapomnij o tym. - uśmiechnął się sztucznie.
Ale Daiki tego nie zauważył. Cycki Rikki zablokowały mu myślenie.
- Coś taki przybity? - zapytał nagle czerwonowłosy, siadając obok Kise.
Blondyn ocknął się szybko.
- Zamyśliłem się. - wyszeptał.
Daiki spojrzał na niego kątem oka.
- Może poszedłbyś z nami do tego kina? - zapytał,uśmiechając się do niego.
- Nie chcę wam psuć randki. - odparł , na co Aomine zaśmiał się głośno.
- Nie wygaduj bzdur. Dzisiaj pod kinem, o siedemnastej.
- Stawiam, że będzie z nią jeszcze tydzień. - powiedział nagle Kagami, uśmiechając się. Kise spojrzał na niego zirytowany.
- Nie bądź wredny! - warknął Kuroko, szturchając go łokciem.
Blondyn wszedł do swojej nowej klasy. Chociaż one i tak wszystkie wyglądają tak samo. Zajął miejsce za Aomine. Dzięki temu będzie mógł oglądać jego wyrzeźbione plecy, mięśnie ruszające się pod przylegającą do ciała bokserką.
I jego uśmiech, kiedy odwróci się do niego.
Blondyn zaczął pogrążać się w niebezpiecznych fantazjach.
- Co ze mnie, za idiota. - szepnął, uderzając pięścią o ławkę. Hałas jaki powstał na skutek uderzenia spowodował, że Ao odwrócił się szybko.
- Wszystko w porządku? - zapytał zmartwiony
- Nic się nie dzieje. - odparł szybko, uśmiechając się sztucznie.
Jak długo można udawać? Oszukiwać samego siebie. To robi się nienormalne.
- Jakbyś chciał o czymś pogadać, to jestem do dyspozycji. - powiedział nagle, znów posyłając mu ten rozbrajający uśmiech.
Od uśmiechu chyba nie dostanie erekcji...
Kise już miał coś powiedzieć, ale do klasy weszła ich nowa nauczycielka.
Biedna kobieta nie wiedziała na co się pisze, zostając wychowawcą tej klasy.
- Wróciłem! - krzyknął Kise, wchodząc do domu. Ale on jak zwykle stał pusty.
Wszedł do kuchni i zerwał wiszącą na lodówce kartkę.
- Obiad jest w lodówce. - przeczytał cicho.
Położył ją na stół, i odwiesił kurtkę do szafy. Nie był pewny czy pójście z nimi to dobry pomysł. Nagle poczuł to uczucie w żołądku. Doskonale je znał.
- Cholera... - wyszeptał, wtulając twarz w koszulkę przyjaciela.
Robił to tak wiele razy, że zapach jego perfum jest ledwie wyczuwalny.
Kise czuł się pokonany, uzależniony. Coraz bardziej pragnął i coraz bardziej pogłębiał się w tym, w czym nie powinien.
Sam nie wiedział dlaczego ta czynność stała się jego codzienną rutyną.
Nie pamięta jak wiele razy przysięgał sobie, że spróbuje to wszystko cofnąć. Ale przecież nie można zamknąć serca dla uczuć, których nie chcesz...
Nieodwzajemniona miłość - prawdopodobnie najgorsze uczucie, jakie istnieje.
To kiedy jesteśmy zakochani w kimś, kto nie jest zakochany w nas i nigdy nie odwzajemni tego uczucia. To uczucie, kiedy zrobiłbyś praktycznie wszystko dla tej osoby.
Gdy jego uśmiech sprawia, że rytm bicia twojego serca przyśpiesza, a nawet zwykły gest jest dla ciebie czymś wyjątkowym.
Zbliżała się godzina spotkania, Kise zjadł obiad i przebrał się. Trener nie będzie zadowolony, że blondyn opuści trening.
- Mam to gdzieś... - wyszeptał do siebie, zamykając drzwi.
Jak zwykle, na miejsce dotarł spóźniony.
Aoimine wziął głęboki oddech i podszedł do blondyna.
- Czy ty kiedykolwiek nauczysz się punktualności?
- A ty sumienności? - odgryzł się szybko.
Aomine i jego "ukochana" dziewczyna weszli do środka. Kise poszedł jeszcze kupić bilety.
Zagryzł wargę ze złości, kiedy spostrzegł, że znów się całują.
- Para idiotów... - szepnął, zagryzając wargę mocniej.
Kiedy tylko wyszli z sali, Aomine znów rzucił się na swoją dziewczynę.
- Jak ci się podobał fim? - zapytał głośno Ao
Kise już chciał odpowiedzieć, że film był bardzo ciekawy, ale to pytanie nie było skierowane do niego, tak więc zamilkł.
- Był nudny! - odparła naburmuszona.
Niebieskowłosy uśmiechnął się delikatnie i wręczył jej pieniądze.
- Kup sobie jakąś ładną bieliznę... - szepnął wtulając nos w jej bujne blond włosy.
Kise otworzył szerzej oczy.
- Czy oni uprawiają seks? - Ryota myślałby o tym jeszcze długi czas, gdyby nie poczuł na swoim ramieniu jego dłoni.
Odskoczył jak oparzony. Nawet nie spojrzał na zdzwioną minę przyjaciela.
- Coś nie tak? - zapytał
Blondyn przełknął głośno ślinę.
- Pójdziemy się napić? - Ryota szybko zmienił temat.
- Napić? Co masz na myśli? - uśmiechnął się Ao, a blondyn spojrzał na niego morderczym wzrokiem.
Na pewno nie to, o czym ty myślisz. - odparł szybko
Daiki westchnął głęboko.
- No daj się namówić... Kise-chan, Kise-chan, Kise-chan... - potrząsał jego ramieniem
Po kilku minutach w końcu mu uległ.
- Niech ci będzie.
Aomine uśmiechnął się. Zaprowadził go do baru. Kise tylko czekał, kiedy barman zapyta się o jego dowód. Tak się jednak nie stało.
- Cholera... - wyszeptał, widząc jak jego przyjaciel niesie dwa duże kufle piwa
Hah~!! Zapowiada się ciekawie. :3 Podoba mi się jak opisałaś uczucia Kise...nie mogę się doczekać następnego rozdziału. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i weny życzę :)
Zapowiada się ciekawie c: Nie mogę doczekać się następnego rozdziału. :)
OdpowiedzUsuńWeny życzę! :3
bardzo ciekaweee ^^
OdpowiedzUsuńJeju, wiem co czuję nasza biedna Kisia :c... AOMINE TY CYCKOMANU!
Piękne.Żal mi Kise, ale zastanawia mnie co wypapla Aomine, jeśli się upije.
OdpowiedzUsuń