- Cholerny plecak! - krzyknął Ao , siłując się z zaciętym zamkiem. Rikka spojrzała na niego zirytowana.
- Co ty wyprawiasz? - zapytała
Niebiesko włosy wziął głęboki oddech i rzucił przedmiotem o ziemię. Książki i reszta rzeczy znajdujących się tam, opuściła wnętrze plecaka. Jeden z zeszytów uderzył przechodzącą obok nauczycielkę.
Kobieta złapała się za głowę i z morderczym wzrokiem odeszła.
Blondyn cofnął się kilka kroków, kiedy z daleko dostrzegł wściekłego przyjaciela.
Przełknął ślinę, i poczuł jak jego nogi robią się miękkie.
Krzyknął, kiedy Kagamine poklepał go po ramieniu. To było zbyt niespodziewane.
- Komu się tak przyglądasz? - zapytał, uśmiechając się do chłopaka.
Kise odwrócił się do niego twarzą.
- Zapatrzyłem się na drzewa. - odparł szybko.
Nie chciał, żeby ktokolwiek zaczął coś podejrzewać.W tej szkole byłby skończony. W klubie zresztą też, a przecież zaczyna się nowy sezon.
- Dzisiaj masz być na treningu. - powiedział nagle czerwonowłosy poważnym tonem głosu.
Blondyn skinął głową.
- Trener był zły, że nie przyszedłem? - czerwonowłosy słysząc to zaśmiał się głośno.
- Zły? On był wściekły. Rozpoczął się nowy sezon, będzie dużo treningów, a ty nie przychodzisz.
Kise wszedł niepewnie do szatni. Pierwszą lekcją miało być wychowanie fizyczne. On szybko zajął miejsce pod oknem, potem zaczyna zbierać się dużo chłopaków i z reguły miejsca są zajęte.
Już po chwili wszedł do niej Ao. Kise poczuł jego wzrok na sobie, ale sam nie odważył się na niego spojrzeć.Chciał spojrzeć w jego oczy i powiedzieć jak bardzo go kocha. Ale problem w tym, że Ao ma już osobę którą kochał. Blondyn miał nadzieję, że to uczucie jest przejściowe.
Kise spojrzał na niego, kiedy się przebierał. Idealnie umięśnione ciało, niczym grecki bóg.Potem ich spojrzenia się spotkały, niebiesko włosy zmarszczył brwi.
Jak szybko się pojawił tak zniknął. Blondyn znów poczuł tą pustkę, kiedy stracił go z zasięgu wzroku.
Kise wszedł do sali. Jego krok był niepewny, jakby chciał stamtąd jak najszybciej uciec.
Zirytowany trener pociągnął go w stronę boiska i ustawił w rzędzie chłopaków.
Przeszedł go dreszcz kiedy przypadkowo dotknął jego ramienia.
Teraz wszyscy byli idealnie skupieni. Kise również przeniósł swój wzrok na trenera.
- Dzielimy się na drużyny, tak jak zawsze. - krzyknął, klaskając w dłonie.
Wszyscy stali już w swoich grupach , tylko Kise stał rozkojarzony pomiędzy nimi. Jak mała owieczka pośród stada wilków.
Po kilku sekundach zirytowany Ao pociągnął go do siebie. Kise nawet nie zdołał powiedzieć słowa.
Kise uwielbiał ten sport. Aomine robił to z przyzwyczajenia.
Blondyn kiedyś chciał wziąć udział w zawodach, jednak doznał kontuzji i potem bardzo tego żałował.
- Kise! - blondyn odwrócił się do krzyczącego Aomine. Niebiesko włosy kiwnął do niego głową i podał piłkę. Kilka pewnych posunięć i Kise nabił kilka punktów.
To on sprawił, że Kise nie może normalnie funkcjonować. Dlaczego tak jest, że za każdym razem kiedy go widzi serce podchodzi mu do gardła?
To robi się niebezpieczne.
Niech weźmie za to odpowiedzialność. Ten pocałunek był tylko straceniem kontroli nad uczuciami. Blondyn wychodził z sali, kiedy poczuł mocny uścisk dłoni na swoim nadgarstku.
Aomine przyciągnął go pod ścianę. Zrobił to z taką siłą, że chłopak uderzył o nią plecami.
Wypuścił ze świstem powietrze z ust.
- Co ty wyprawiasz? - zapytał Ao, spoglądając na przyjaciela.
Miał bardzo poważną minę.
Blondyn patrzył prosto w oczy niebiesko włosego. Ręce opadły bezsilnie wzdłuż ciała. Już naprawdę nie miał siły.
- Dlaczego mnie unikasz? To przez tamten incydent? - Daiki nie odpuszczał, i zasypywał go masą pytań.
Blondyn przełknął ślinę.
- Puść mnie, Ao. - wyszeptał słabym głosem
Aoimine pokręcił głową.
- Nie puszczę cię, dopóki nie powiesz mi dlaczego mnie unikasz.
Kise poczuł teraz jak szybko bije mu serce, zupełnie jakby chciało wydostać się na zewnątrz.
- Ja... - blondyn czuł jakby coś utknęło mu w przełyku, to utrudniało mu mówienie.
- Chciałem przeprosić.
Niebiesko włosy wziął głęboki oddech.
- Chodzi ci o to? - zapytał, muskając ustami, delikatnie otwarte usta blondyna.
Chłopak otworzył szerzej oczy. Zszokowany spojrzał na spokojną twarz przyjaciela.
- Teraz jesteśmy kwita. - odparł, odchodząc od niego.
Chłopak złapał się za usta.
Aomine podniósł kącik swoich ust. Widział jak blondyn zareagował, i bardzo spodobały mu się te reakcje. Ale dla Kise to nie była zabawa.
W grę wchodziły jego uczucia. A uczuciami nie wolno się bawić.
Właśnie!! Nie wolno bawić się uczuciami biednego Kise. ;-; To niesprawiedliwa niesprawiedliwość jest, Ao-san xc
OdpowiedzUsuńUuuu...już chcę dalej o.o nie mogę się doczekać x3
Weny, czasu i takich tam :*
Pozdrawiam
Zapowiada się ciekawie :3
OdpowiedzUsuńWeny życzę! C:
PS. Mam małe pytanie. Kiedy ukaże się następny rozdział Free?
Kolejny rozdział opowiadania Free! ukaże się prawdopodobnie w sobotę, albo jutro :)
UsuńSuper :) cieszę się bardzo C:
UsuńNie napisałabyś może dla mnie, kiedyś opowiadania naoi x otonashi z angel beats? X'D
OdpowiedzUsuńByłabym wdzięczna.
Hmmm, nie oglądałam tego anime. Ale mogłabym spróbować :)
UsuńAomine jest wredną świnią i tyle. I on wcale sobie nie znalazł osobę, którą kocha, tylko osobę, którą może przelecieć =.=
OdpowiedzUsuńTrochę powtórzeń jest, ale ogółem to bardzo fajnie. I szkoda, że nie dłużej :((