- Eren? - wyszeptała dziewczyna przyglądając się całej sytuacji.
Brunet spojrzał na nią szybko, otwierając usta. Chciał coś powiedzieć, jednak szybko je zamknął.
W takiej sytuacji najlepszym wyjściem dla niego pozostaje milczenie. To jednak nie spodobało się jego siostrze. Chciała wiedzieć, dlaczego przed chwilką jej ukochany braciszek całował się z kapitanem.
- Mógłbyś na chwilę wyjść? Chciałabym z tobą porozmawiać. - powiedziała Mikasa spoglądając z pogardą na spokojnego kapitana.
Nie obchodziło go to co właśnie się stało.
Eren wyszedł na zewnątrz, nadal nie podnosząc wzroku z podłogi. Czuł, że zaraz zapadnie się pod ziemię.
- Zmusił cię do tego? - zapytała obserwując Erena.
- Nie.. oczywiście, że nie. - zaprzeczył szybko, starając się w międzyczasie znaleźć sensowne wytłumaczenie.
- Zrobiłeś to z własnej woli? Pozwoliłeś mu aby cię molestował? - pytała nadal z niedowierzaniem.
- To był.. tylko pocałunek. Ucieszyłem się, że z kapitanem wszystko w porządku. - odparł cicho Brunet czując na swoim ciele przeszywające go spojrzenie siostry.
Wiedział, że prędzej czy później wszystko wyszłoby na jaw, ale nigdy nie chciał żeby ona dowiedziała się o tym w taki sposób.
- Bardzo się zmieniłeś. To przez niego, on cię tak zmienił. Kiedyś nigdy byś mnie nie okłamał , a teraz robisz mi to prosto w oczy.
- Musisz zaakceptować to jaki jestem. Każdy kiedyś się zmienia, na mnie też przyszła kolej. - powiedział Eren unosząc wzrok na nią.
Brunet spojrzał na nią szybko, otwierając usta. Chciał coś powiedzieć, jednak szybko je zamknął.
W takiej sytuacji najlepszym wyjściem dla niego pozostaje milczenie. To jednak nie spodobało się jego siostrze. Chciała wiedzieć, dlaczego przed chwilką jej ukochany braciszek całował się z kapitanem.
- Mógłbyś na chwilę wyjść? Chciałabym z tobą porozmawiać. - powiedziała Mikasa spoglądając z pogardą na spokojnego kapitana.
Nie obchodziło go to co właśnie się stało.
Eren wyszedł na zewnątrz, nadal nie podnosząc wzroku z podłogi. Czuł, że zaraz zapadnie się pod ziemię.
- Zmusił cię do tego? - zapytała obserwując Erena.
- Nie.. oczywiście, że nie. - zaprzeczył szybko, starając się w międzyczasie znaleźć sensowne wytłumaczenie.
- Zrobiłeś to z własnej woli? Pozwoliłeś mu aby cię molestował? - pytała nadal z niedowierzaniem.
- To był.. tylko pocałunek. Ucieszyłem się, że z kapitanem wszystko w porządku. - odparł cicho Brunet czując na swoim ciele przeszywające go spojrzenie siostry.
Wiedział, że prędzej czy później wszystko wyszłoby na jaw, ale nigdy nie chciał żeby ona dowiedziała się o tym w taki sposób.
- Bardzo się zmieniłeś. To przez niego, on cię tak zmienił. Kiedyś nigdy byś mnie nie okłamał , a teraz robisz mi to prosto w oczy.
- Musisz zaakceptować to jaki jestem. Każdy kiedyś się zmienia, na mnie też przyszła kolej. - powiedział Eren unosząc wzrok na nią.
Mikasa nie ukrywała, że zdziwiły ją te słowa. Zamilkła.
Jej zdanie i tak niczego by nie zmieniło. Za późno.
Obydwoje odwrócili głowę w kierunku sali kapitana. Eren pobiegł tam od razu, kiedy usłyszał krzyk.
Nie spodziewał się, że kapitan krzyknie na widok Amane. Dziewczyny, którą już wcześniej poznał.
- Coś się stało? - zapytał zdyszany brunet wchodząc do środka
Amane uśmiechnęła się delikatnie na widok Erena.
Levi bacznie ją obserwował, nic nie mówiąc.
Z jego wzroku można było wyczytać, że coś jest nie w porządku.
- Usiądź, Eren.
Rivaille zmarszczył brwi kiedy usłyszał jak dziewczyna wypowiada imię chłopaka.
- Spokojnie Rivaille. Poznałam go całkiem niedawno. - odparła poprawiając włosy.
- Znasz Kapitana? - zapytał zdziwiony
- Znamy się bardzo dobrze. - powiedziała Amane, spoglądając na Leviego.
- To świetnie! - zaśmiał się Eren siadając na drugim krześle obok łóżka.
Levi spojrzał na niego sugerując mu, że powinien się zamknąć.
- Po co przyjechałaś? - podniósł głos Levi, niespokojnie ściskając w dłoni kawałek materiału.
Amane westchnęła głośno.
- Postanowiłam odświeżyć naszą znajomość. Miałam wrażenie, że o mnie zapomniałeś. O swojej pierwszej miłości.. - jej głos nie okazywał jakiejś specjalnej troski.
Rivaille od razu zorientował się, że to spotkanie pociągnie za sobą pewnie konsekwencje.
Eren siedział nieruchomo na krześle, nie dowierzając własnym uszom.
Od zawsze myślał, że Levi nie był w stanie nikogo pokochać. Z taką naturą, charakterem i zachowaniem nigdy nawet by o tym nie pomyślał.
- Eren nie masz niczego do zrobienia? - zapytał Levi spokojnie, zerkając na chłopaka.
Wiedział, że będzie musiał mu wszystko wytłumaczyć.
Jednak reakcja bruneta zdziwiła go. On uśmiechnął się tylko i bezszelestnie wyszedł z sali.
Jakby nie chciał wtrącać się w sprawy kapitana.
Nie czuł na swoich plecach wzroku kapitana,
- Po jaką cholerę wróciłaś? - warknął Levi gdy tylko zamknęły się drzwi.
Dziewczyna przestraszyła się odrobinę, odsuwając krzesło.
- Chciałam odświeżyć naszą znajomość. - odparła wpatrując się w twarz kapitana.
Mimo złości jaką w tamtej chwili czuł, nie dało się po jego twarzy wyczytać tych emocji.
Jakby przybrał maskę, którą zakłada zawsze kiedy do gry wchodzą uczucia.
- Nie ma żadnej znajomości. Okłamałaś mnie. - szepnął przecierając twarz dłońmi.
Amane spuściła głowę na dół. Wytarła dłonią łzy z policzka nadal nie podnosząc wzroku.
- Musiałam to zrobić. Nie chciałam ryzykować tego, że szef o wszystkim się dowie.
- Nie obchodzi mnie dlaczego to zrobiłaś, chcę wiedzieć jak..Jak udało ci się upozorować swoją śmierć, i uciec z tamtego bagna.
Amane spojrzała na niego.
- Nie było łatwo, ale kiedy dowiedziałam się, że coś ci grozi nie wahałam się ani przez chwilę.
Nawet Leviego te słowa delikatnie zdziwiły.
Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że dziewczyna nadal żywi do niego uczucia.
Na drodze do jej szczęścia, i miłości stoi chłodny rozsądek Leviego i niczego nie świadomy Eren.
On jednak dla niej, nie będzie zbyt wielką przeszkodą. Bo ona doskonale wie, co takiego kapitan lubi..
Ejjj! Znowu mam niedosyt. Paczam jest nowy rozdzialik! Zaczynam czytac o 18:03 kończe spoglądam na zegar 18:04 i takie WTF?! Cze,u to takie krótkie?
OdpowiedzUsuńRozdzialik super! :*
Pozdrawiam,
Beatrice
Cio to ta Amane..? Chyba jej nie polubię^^ Cieszę się bo nowy rozdział, tylko że bardzo krótko;) No cóż pozostaje czekać na ciąg dalszy
OdpowiedzUsuńJa także bardzo się ciesze z nowego rozdziału *-* ale mam pytanie co z kontynuacją opowiadania które zaczęłaś. Wiem że to tylko jeden rozdział ale naprawdę świetny ! chętnie bym przeczytała kolejny. Więc BŁAGAM o kontynuacje ;* pozdrawiam i życzę dużo dużo weny !
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystko od początku, za raz... Obserwowałam, jak się uczysz. Każdy kolejny rozdział jest coraz lepszy. Mam kilka zastrzeżeń, ale mam i niedosyt... Więc kiedy będzie więcej?
OdpowiedzUsuńPs. Nie przestawaj...
KMM