wtorek, 13 października 2015

Kise x Aomine rozdział 8 " Nie skreślaj czegoś tylko dlatego, że się boisz."

Blondyn spojrzał zdezorientowanym wzrokiem na wkurzonego chłopaka. Już całkowicie pogubił się w ich relacji.
- Co się stało? - zapytał pół szeptem, wstając z owiniętym w okół bioder prześcieradłem.
Aomine zamilkł. Zastanawiał się czy powiedzieć to co miał cały czas w głowie. Ta niepewność powoli go wykańczała. 
- Posłuchaj... - zaczął drapiąc się po karku.
Blondyn przełknął ślinę, stając w bezruchu. Posłusznie czekał na to co powie Ao.
- Ja... - ugryzł się mocno w język zmieniając resztę swojej wypowiedzi. - Odprowadzę cię do domu. 
Skłamał. Sam nie wiedział, czy ma odetchnąć z ulgą, że nie powiedział jakiejś głupoty, czy obwiniać się o to, że nie miał wystarczająco dużo odwagi aby wyznać prawdę.
Podszedł do stojącego przy zlewie blondyna i objął go w pasie. 
Chłopak zamarł na chwilę.
Daiki wtulił nos w jego włosy. 
- Naprawdę tak mocno mnie kochasz? - zapytał na pozór obojętnym głosem
Blondyn odwrócił się, wpatrując się w jego oczy. 
- Kocham cię, Ao. - odparł pewnie. Po tych słowach mógł zauważyć, że niebieskowłosy odsunął się od niego. Zdjął swoje ubrania i wszedł pod prysznic. 
Blondyn wbił wzrok w podłogę i wyszedł z pokoju.
- Przygotuję śniadanie. - oznajmił cicho, zamykając za sobą drzwi.
Daiki zacisnął pięści, uderzając z całą siłą w ścianę. 
- Niech to szlag... - wyszeptał, zamykając oczy.
Czuł spływającą po jego twarzy gorącą wodę. Na wszystko zawsze miał jakąś odpowiedź. Potrafił poradzić sobie z natrętnymi dziewczynami i po prostu z nimi zerwać. Nie mógł pojąć dlaczego nie potrafi być tak stanowczym w stosunku do Kise.
Wylał do wnętrza dłoni szampon. Pachniał wanilią. To był ulubiony zapach niebieskowłosego. 
- Jak słaby się stałem... - wyszeptał słabo się uśmiechając. 
Zawiązał ręcznik na biodrach i wyszedł z łazienki. 
Do jego nozdrzy dotarł ten przyjemny zapach. Szedł za nim aż do kuchni. Kise o mało co nie upuścił talerza widząc prawie nagiego Aomine w kuchni. 
- Co tak ładnie pachnie? - zapytał 
Blondyn uśmiechnął się i położył przed nim talerz pełen naleśników. Chłopak zaśmiał się cicho.
- Wygląda pysznie... ale mam to wszystko zjeść sam? - kilkanaście smakowicie wyglądających naleśników, ułożonych jeden na drugim tylko czekały żeby trafić do żołądka chłopaka.
- Ja nie mogę ich jeść. Jestem uczulony na kilka składników. - odparł siadając naprzeciw Ao.
Chłopak pochłaniał je tak szybko, że kiedy skończył blondyn miał na swoim talerzu jeszcze jedną z trzech kanapek. 
- Możesz zostać moim prywatnym kucharzem? - zapytał, rozciągając mięśnie ramion. Odłożył talerz  i podszedł do siedzącego blondyna. Nachylił się nad jedzącym chłopakiem i musnął ustami jego szyję. Kanapka, którą trzymał w dłoni wylądowała na stole.
- Spokojnie. - zaśmiał się Daiki, widząc jak Kise zareagował na jego dotyk. 
- Idziesz dzisiaj do szkoły? - zapytał Kise odkładając talerz. 
Ao zamyślił się. 
- Nie jestem pewien czy mi się chce... a ty? Zresztą po co pytam. Ty zawsze jesteś w szkole. Kujonku. - zaśmiał się Ao, obserwując minę chłopaka.
- Nie jestem kujonem! Ja... po prostu lubię się uczyć. - odparł szybko 
Aomine ubrał się szybko i wyszedł odprowadzić do domu Kise. 
Szli w ciszy. Daiki nie znosił tego. 
- Co powiesz swoim rodzicom? Twoja mama pewnie będzie zła. - powiedział Ao, spoglądając na blondyna. 
Miał taką niewinną twarz. Zupełnie jak aniołek. Daiki bał się najbardziej tego, że nie będzie umiał odwzajemnić jego uczuć tak jak on by tego pragnął. 
- Wysłałem jej wiadomość, że nocuję u ciebie. - odparł spokojnie
- Ach tak... to dobrze. Dzięki za dzisiejsze śniadanie. - starał się podtrzymać rozmowę, która z niewiadomych przyczyn jakoś specjalnie się nie kleiła.
- Ja dziękuje ci za wczorajszą noc... - powiedział nagle, a Ao o mały włos nie zadławiłby się batonikiem. 
- Nie musisz mi za nic dziękować. To była moja decyzja. 
Odprowadził go pod same drzwi. Ich pożegnaniem nie był żaden pocałunek, ani nawet się nie przytulili. 
Spojrzeli na siebie tylko długo i to wszystko. 
Teraz Daiki czuł się pokonany. Co zrobi, jeśli Kise się nagle odkocha? Doskonale go zna i wie jak często zmienia zdanie. Co jeśli się od niego uzależni a potem zostanie z niczym?
Strach go paraliżował, ale przecież nie powinniśmy rezygnować z czegoś tylko dlatego, że się boimy. Tak zachowują się dzieci.
Zawsze uważał się za dojrzałą osobę i był pewny siebie i swoich wyborów. A teraz boi się cokolwiek zrobić. 
Kopnął leżącą obok niego puszkę i wtedy usłyszał ten głos. 
Delikatny... ale nie należał do Kise. To był dziewczęcy głos.

3 komentarze:

  1. Chwila, chwila, chwila. Chyba nie ogarnęłam o co chodzi z końcówką. Że niby mu się to wszystko śniło? Na to wygląda, no ale mogę się mylić.
    Ogólnie rozdział jak zawsze mi się podobał.. Moje Ao x Kise tag bardzo~
    Pozdrawiam, ślę wene i czekam na next :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajne!
    I jeszcze może OTP!
    Weny życzę i pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajne!
    I do tego jeszcze z moim OTP!
    Weny życzę i pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń

Szablon wykonała Sasame Ka dla Zaczarowane Szablony