Opowiadania głównie z parą LevixEren. Jednak będą dodawane tutaj też co jakiś czas jedno rozdziałowe opowiadania z innych anime.
czwartek, 11 lutego 2016
SNK rozdział 8
Wszedł do środka bez pukania, nie zastał tam jednak nikogo. Panował tam straszny bałagan, tak jakby ktoś szybko próbował się stamtąd wydostać. Wrócił na korytarz i jak najszybciej skierował się do cel. Jego kroki zbudziły Erena. Brunet zerwał się szybko i bacznie obserwował drzwi.
Poczuł szybsze bicie serca widząc jak powoli się otwierają.
Zdziwił się widząc w nich Kaprala. Kiedy zauważył, że całe jego ubranie, a nawet twarz pobrudzona jest krwią zląkł się.
Oparł o ścianę plecami i przełknął głośno ślinę.
- Co ci się stało? - zapytał przerażonym głosem
Czarnowłosy podszedł do niego i uwolnił jego nadgarstki od niewygodnych kajdan.
- Zbieraj się. Nie mamy teraz czasu na żadne tłumaczenia. - odparł zimno ciągnąc chłopaka za ramię.
Brunet podążał za nim, zatrzymał się jednak kiedy zobaczył na korytarzu zabitych żołnierzy.
Otworzył szerzej usta i w szoku lustrował to wszystko spojrzeniem.
- Kto to zrobił... - wyszeptał, a dopiero po chwili zorientował się, że stoi w kałuży krwi.
Kapral wziął głęboki oddech i znów pociągnął go za sobą.
Eren czuł się jak małe dziecko. Zagubione i prowadzone przez obcego człowieka w nieznane miejsce.
Radość z odzyskania wolności mieszała się z poczuciem winy i nienawiścią.
Kiedy wyszli z budynku Kapral zaprowadził chłopaka do swojego samochodu.
Z piskiem opon odjechał stamtąd. Doskonale wiedział, że nie mają dużo czasu. Nie zabił Erwina i coraz bardziej tego żałował.
Miał stuprocentową pewność, że go zdradzi.
Spojrzał niezauważalnie na wpatrzonego w szybę bruneta.
Chłopak oglądał otaczający go świat z taką radością w oczach.
W końcu spędził tak dużo czasu w ciemnej celi, prawie bez światła.
Nawet zwierzęta mają lepsze warunki.
- Ja ich zabiłem. - powiedział nagle Kapral
- Huh? - Eren odwrócił głowę w jego stronę, nie trafiło do niego to co przez chwilę usłyszał.
- Gdybym tego nie zrobił, to zabiliby cie. - jego głos był inny niż zawsze, słychać było w nim odrobinę emocji.
- Zabiłeś tyle ludzi...nie prosiłem cie o to! - warknął, spoglądając na niego ze złością.
Czarnowłosy zatrzymał samochód i złapał chłopaka za szyję, przyciskając do szyi
Spojrzał w jego oczy, z krwią zaschniętą na swoim policzku.
- To marny pożytek z ciebie, jeśli nie walczysz o swoje życie. - syknął puszczając go.
Resztę drogi przesiedział w ciszy.
Czarnowłosy wysiadł z samochodu. Oczom Erena ukazał się ogromny dom. Z niepewnością podążył za Kapralem.
Nie ufał mu, ale był od niego zależny. Bez niego zginąłby w ciągu dwudziestu czterech godzin.
- Wybierz sobie pokój. - powiedział Levi znikając za drzwiami jednego z nich
Eren niepewnie nacisnął klamkę. Pokój był pedantycznie czysty, ściany białe, podłoga zimna - wszystko wyglądało na idealnie czyste.
Przymknął oczy i rzucił się na łóżko. Poczuł jak jego ciało wbija się w wygodny materac. Tak bardzo za tym tęsknił.
Te drobne rzeczy sprawiły największą radość.
Nie miał zamiaru jednak siedzieć cicho w pokoju. Musiał dowiedzieć, się kim dokładnie jest człowiek, który go uratował.
Wymknął się z pokoju i wszedł do schodach na górę. Tam też było kilka zamkniętych pokoi.
Ciekawość zwyciężyła po kolei zaglądał do każdego z nich, dokładnie wszędzie zaglądając.
Nie znalazł kompletnie nic, żadnych zdjęć, pamiątek, listów.
Zupełnie jakby nie miał nikogo bliskiego, a sam był wielką zagadką.
Został jeszcze jeden pokój, ale był zamknięty. Eren uśmiechnął się do siebie. Tam musi być ciekawego.
Postanowił wieczorem tam wejść, a właściwie włamać się.
To nie takie trudne, wystarczy coś długiego i ostrego i można otworzyć każdy zamek.
Odchodził od drzwi kiedy natknął się na Kaprala.
- Co tam robiłeś? - zapytał spokojnie
Eren poczuł jak jego tętno przyśpiesza a ręce zaczynają się pocić.
- Spacerowałem... - wypalił głupio
Nic innego nie przyszło mu do głowy.
- Możesz pospacerować na zewnątrz. Tutaj nie masz wstępu. - jego głos był zimny jak lód
Przez chwilę wydawać by się mogło, że Levi obraził się na niego za to, jak Eren podziękował mu za uratowanie życia.
Jednak to chyba było co innego.
Może miał tam coś bardzo cennego, i nie chciał żeby Eren to znalazł?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
uwielbiam Twój styl pisania!! ❤ poproszę następny. :33 <333
OdpowiedzUsuńChcem już next.. W sumie nie wiem jak mogę to skomentować.. Po prostu chcę więcej~~
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, ślę wenę i oyasumi